Historia Hufca Lubliniec

Harcerstwo to nie jest coś, co się umie, ale to jest coś czym się jest.

Wspomnienia druhny Waci

Obóz harcerski Dzięgielów (koło Cieszyna) - rok 1938

Latem 1938r. grupa dziewcząt 12-13 letnich, wraz z nową komendantką druhną Marią Wardzalanką, pojechała pociągiem w kierunku Cieszyna. Naszym głównym wyposażeniem były: siennik, koc, poduszeczka i menażka. Po dojechaniu do Dzięgielowa samochodem ciężarowym, przewieziono nas do szkoły, potem do gospodarza, gdzie napełnialiśmy sienniki i przespałyśmy pierwszą noc. Następnego dnia poszłyśmy na szczyt góry. Na polanie między lasami rozbiłyśmy trzy namioty. Jeden dla komendantki i jej zastępczyni, a dwa dla nas. Następnie zbudowałyśmy prycze i latrynę w lesie. Dwie mamy naszych druhen - 300 metrów niżej na żelaznym piecu, na dworze, gotowały nam posiłki (pani Kurowa). Na śniadanie najczęściej była zupa mleczna lub grysik i bułka z dżemem (za czym nie przepadałyśmy). Całe zaopatrzenie obozu nosiłyśmy na plecach. Myłyśmy się w strumyku górskim, gdzie woda była zimna jak lód. Gdy komendantka nie patrzyła  - myłyśmy tylko czubek nosa i ręce, lecz często przyglądała nam się, wtedy trzeba było rozebrać się do połowy i porządnie umyć:) Pewnego razu gdy wszystkie druhny zeszły na obiad, ja z gwizdkiem w ustach czekałam na powrót, bałam się, że ktoś może na mnie napaść, więc przez cały czas trzymałam gwizdek w ustach, by w razie potrzeby go użyć. Codziennie wieczorem odmawiałyśmy modlitwę i śpiewałyśmy piosenkę "Idzie noc", a echo niosło nasze głosy przez całą dolinę do wioski. Do kościoła szłyśmy między górami, było z tego 7 kilometrów w jedną stronę. Pewnego razu, gdy zaszłyśmy do kościoła rozszalała się straszna wichura. Gdy ksiądz zaczął czytać ewangelię, na chórze trzaskały otwarte okna. W pewnym momencie, po słowach: Pan Jezus rzekł(ksiądz nie wytrzymał i dodał) co to za osioł otworzył te okna na chórze:) Byłyśmy też w Cieszynie na górze zamkowej i przy studni "Trzech Braci". Pamiętam jak w jednym z namiotów przy wejściu spała druhna, która była ciężka i gruba:). W nocy gdy obróciła się z boku na bok wszystkie prycze się zarwały i musiałyśmy je na nowo zbijać:)

Życie harcerskie
Przyrzeczenie harcerskie składałyśmy przed wiosną, w lesie za parkiem, przy ognisku u pana leśniczego Kubicy (Polana Pięciu Dębów). Po 1945r. często zbiórki miałyśmy w terenie.

1212katowice1945r2018ujuaa2a
I Pozaszkolna Żeńska Drużyna Harcerek im. Królowej Jadwigi

Wracając przechodziłyśmy przed obecnym szpitalu wewnętrznym, wtedy mieścił sie tam Urząd Bezpieczeństwa, gdy panowie siedzieli w oknach, my na cały głos śpiewałyśmy "Myśmy przyszłością narodu". Wraz z całym Hufcem i wojskiem, brałyśmy udział w defiladach i uroczystościach państwowych, które odbywały się najczęściej naprzeciwko Banku (ulica Plebiscytowa), a następnie przed Liceum im. Adama Mickiewicza (ulica Sobieskiego). Defilady odbierały władze miasta i pan pułkownik.

Uczestniczyłyśmy także w uroczystościach religijnych, śpiewałyśmy w chórze podczas Bożego Ciała, czy w czasie Świąt Wielkanocnych razem z harcerzami trzymałyśmy wartę przy Grobie Pańskim.

12podczadcwiczen2018tgt22Boże Ciało - Harcerski Chór u Ojców Oblatów

We wrześniu 1945r. odbył się w Katowicach wielki Zlot ZHP z całego Śląska (Zlot okazji 25-lecia istnienia Harcerstwa Górnośląskiego). Kilkadziesiąt druhów i druhen z Lublińca brało udział w uroczystej defiladzie.

12katowice1945r2018ujuaa
Defilada - podczas Zlotu w Katowicach w 1945r.

W maju 1946r. wzięłyśmy udział w poświęceniu Pomnika Powstańców Śląskich w Dobrodzieniu.

1212obozwgronowicach2018ssas
Harcerki z Lublińca, podczas defilady w Dobrodzieniu w maju 1946r.

Obóz harcerski w Gronowicach - rok 1946
Komendantką
obozu była druhna Wardzalanka. My dziewczęta mieszkałyśmy w szkole. Dyrektorem szkoły był pan Ryszard Podleśka.

1212obozwgronowicach2018ss2a
Przed szkołą w Gronowicach,
druhna Wacława Budzyńska stoi pierwsza po lewej stronie

Kilkaset metrów dalej, w lesie, ulokowany był obóz męski, pod namiotami.

12obozwgronowicach2018ss
Żeński obóz harcerski w Gronowicach w 1946r.

Często wieczorami przychodzili pod nasze okna chłopcy i romansowali z nami:) Pamiętam jak podczas wspólnego ogniska dziewczęta podstępnie zagadywały druha, który pilnował sztandaru. Udało im się to tak dobrze, że druga grupa wykradła sztandar. Był to dla nas wielki wyczyn.

12podczadcwiczen2018tgt
Druhny podczas ćwiczeń na obozie w Gronowicach

Obóz harcerski w Radkowie (koło Kudowy Zdroju) - rok ?
Jako druhny drużyny pozaszkolnej (I Żeńska Drużyna Harcerek im. Królowej Jadwigi) wyjechałyśmy na obóz pociągiem do Radkowa. Ponieważ szkoła nie była przygotowana na nasze przyjęcie - spałyśmy w stodole na sianie. W związku z tym, że stodoła stała na granicy państwa polskiego - na dole pilnowała nas straż graniczna:) Bardzo dużo wędrowałyśmy. Jedną z wycieczek była wędrówka do Kudowy. W parku zdrojowym był lokal-restauracja, drzwi wejściowe były obrotowe, my dziewczyny "ze wsi" kręciłyśmy się w kółko nie mogąc wyjść na zewnątrz. W końcu po kilku próbach udało nam się ze śmiechem wybiec:) Podobnie było, kiedy pływałyśmy na łodziach po stawie. Ponieważ był to nasz pierwszy raz, kręciłyśmy się w kółko, gdyż żadna z nas nie potrafiła wiosłować. Uważam, że ten obóz był bardzo udany. 

Obóz harcerski w Goleszowie - rok 1949
W Goleszowie mieszkałyśmy w szkole.

1212katowice1945r2018ujuaa34a
Przed budynkiem szkolnym w Goleszowie w 1949r.

Tym razem wybraliśmy się wraz z drużyną z Zakładu Głuchych.

1212katowice1945r2018ujuaa267
Obie drużyny żeńskie na obozie w Goleszowie

Dużo zwiedzałyśmy. Byłyśmy na górze Szybowcowej, gdzie dokładnie mogłyśmy obejrzeć szybowce. Nawet jeden pilot zaproponował nam możliwość wspólnego lotu, jednak zabrakło nam odwagi.

12goraszybowcowa2018rfr
Harcerki na Górze Szybowcowej

Zdobyłyśmy Baranią Górę wędrując przy śpiewie i gitarze. Odwiedziłyśmy także Cieszyn.

12baraniagora2018tgtdred
Siostry w drodze na Baranią Górę
po lewej druhna Krystyna Rożniewska, po lewej druhna Wacława Budzyńska

1212baraniagora2018tgtdred2
Powrót z Baraniej Góry

Z wielkim sentymentem wspominamy nasze młodzieńcze lata:)

12kragseniora2018yhydsd
12kragseniora2018yhydsd2
Harcerski Krąg Seniora, działający przy Hufcu ZHP Lubliniec w latach 1995-2007
do którego należała druhna Wacia

Opracowane na podstawie:
Wspomnienia - Wacława Budzyńska

Zdjęcia:
Archiwum Rodzinne - Wacława Budzyńska